Wielokrotnie byłam świadkiem, a moja córka niestety uczestnikiem sytuacji, w których częstowano, obdarowywano Ją słodyczami i podważano mój autorytet związany z dietą jaką prowadzę ja i moja rodzina. Myślę, że większość rodziców propagujących zdrowe żywienie wśród swoich dzieci (lub rodziców małych alergików, dzieci na specyficznych dietach) musi regularnie przechodzić batalię z własną rodziną, z paniami w przedszkolu, z rodzicami na placach zabaw itp. Walka z nimi jest trudna, ale według mnie konieczna, bo to jedyna szansa na wyedukowanie opornego na wiedzę społeczeństwa. Dlatego uważam, że warto twardo zaznaczać swoje stanowisko w tej sprawie, nawet narażając się na docinki i krzywe spojrzenia ludzi. Wszak to my jesteśmy rodzicami i jedynie my mamy prawo decydować o naszych dzieciach!